Troszeczkę popycham.
Przyglądałem się jak koledzy robią popychacze, i albo nie mam potrzebnego materiału albo mi się rozwiązanie nie podoba. Zrobiłbym tak jak Robson ale nie mam takich ślicznych kapturków. Robiłem kiedyś rurki prowadzące z rureczek pneumatyki ale to polietylen i puchną od oleju zacierając popychacz.
Na obudowę wykorzystałem teflonową rurkę (czerwona) z migomata która prowadzi drut spawalniczy o wymiarach 4x2. Tulejka alu jest przylutowana do blaszki i ma otwór fi 3,9. Nagwintowana jest wewnątrz gwintownikiem 4,5. Czerwona rurka wkręca się dosyć ciasno ale daje się regulować przez wkręcenie lub wykręcenie ale się nie przesuwa. Wewnątrz popychacz zrobiony jest z linki fi 1.6 i dolutowana jest końcówka z gwintem M3 na to jest nakręcony snap od "Profil Seris".
Na tej samej zasadzie wykonany jest popychacz do WR. Tu muszę się przyznać że pierwszy raz stosuję zewnętrzny WR. Będzie zamontowany trochę poniżej osi gaźnika by nie zalewał silnika.
Podobna zasadę wykorzystałem by zamocować i uszczelnić popychacze w przedziale elektroniki. W tulejkach wkręconych w przedział wykonany jest gwint w który wkręcam czerwoną rurkę. Połączenie jest mocne i szczelne. Daje się bardzo łatwo regulować długość i w razie awarii wymienić bardzo łatwo. Na serwach mam zaciski na robaczki M3.
W razie konieczności wyjęcia całego przedziału elektroniki, co jest łatwiejsze niż grzebać w modelu, wystarczy odkręcić dwie śrubki od blaszki przy gazie i jedną przy WR zrzucić snapy i przedział wychodzi z popychaczami i ich mocowaniem. Przy ponownym montażu nie trzeba żadnej regulacji. Vałki (Enduro) mają przedział zabudowany i nie ma szansy go wymontować więc popychacze mogą być zaklejone do kadłuba, ale w Ofach jest inaczej i w razie zalania elektroniki wolę położyć cały zestaw na stole niż po kolei serwa wyciągać z modelu.