Strona 4 z 6

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 0:30
przez Maruś
Robert ma rację wydaje się za mały a nawet na pewno za mały. Do tego musisz ustawić go tak żeby ustalony poziom paliwa był poniżej osi wlotu gaźnika, bo inaczej ciągle się będzie zalewał przed startem. Zrób najpierw zbiorniczek i przetestuj go szczykawką czy odcina paliwo ze zbiornika. Wtedy ustalisz poziom roboczy i wtedy bym go dopiero montował.

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 5:53
przez mountain454
Jak pływałem w 3,5 to mój zbiorniczek zawsze był zrobiony z kubeczka od filmów. S.G.

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 19:21
przez RGrzybowski
Witam,
dlaczego piszecie, że zbiorniczek jest za mały? z własnych doświadczeń?
Mamy dwa modele V3,5 na tym samym silniku i w żadnym z nich paliwa nie brakło a zbiorniczki są od kliszy.
Robert, jeśli Piotrek zalaminuje przód tego wlotu to przestanie on pełnić swoją funkcję, która i tak jest dla mnie nieco kontrowersyjna, no ale niech tam. a prawdopodobieństwo przedostania się wody przez ten malutki wlot i trafienia w gaźnik jest znikome. już chyba lepszym pomysłem byłby jakiś deflektorek-żaluzja.

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 19:36
przez Piotrek17
...nie wspominając już, że znaczna część osób (z moich obserwacji) pływa bez klapek na silniku, co oznacza większe prawdopodobieństwo dostania się wody do gaźnika, niż w przypadku tego całego wlotu. A co się dzieje po "dachowaniu" modelem w wodzie bez owej klapki chyba każdy wie :D

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 21:19
przez marek żebrowski
a ja sobie tak myśle że zawsze warto słuchać rad doświadczonych kolegów którzy już przetestowali na sobie lub widzieli u innych różne patenty .taniej i szybciej

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 21:55
przez RGrzybowski
marek żebrowski napisał(a):a ja sobie tak myśle że zawsze warto słuchać rad doświadczonych kolegów którzy już przetestowali na sobie lub widzieli u innych różne patenty .taniej i szybciej


oczywiście, że warto, tylko że zdania są podzielone a wypowiadają się tutaj nietuzinkowi modelarze :)

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 21:57
przez meniu
Dokładnie,

ja mam taką dziurkę i nic się nie dzieje. W tym kadłubie mamy na dziobie podwyższenie więc woda ma utrudniony dostęp.
Z tego co widzę wiekszość nowych łódek ma zrobione dziurki. Inni czasem je robią podczas biegó w dnie :D

Meniu

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 22:01
przez AdamM
no Meniu. ty chyba jestes specjalistą od robienia dziurek w dnie podczas biegu. i nie tylko w modelach innych zawodników.

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 25 mar 2015, 23:18
przez Maruś
Mnie nie chodzi o pojemność zbiorniczka tylko o siłę z jaką pływak zamyka zawór. Stosuje zaworki od jawki 50 są chyba najmniejsze i aby sie zmieścić w "kliszy" musi być mały pływak. Kulka od fafkulca nie chciała zamykać dopływu i nie to że silnikowi brakowało paliwa, nie paliwo się przelewało. Silnik udaje się dobrze wyregulować tylko że są straty paliwa i pobrudzone ciągle dno.

Re: Nowiutka łódeczka - V3,5

PostNapisane: 29 mar 2015, 23:19
przez Piotrek17
Zajęliśmy się tematem zbiornika do łódki. Przyjechał polietylen, powycinaliśmy formatki i zabraliśmy się za gięcie, na ciepło oczywiście. Wcześniej powstały rysunki (techniczne) na podstawie pożyczonych zbiorników.

gotowe elementy:

Obrazek

"przyrząd" do gięcia:

Obrazek

po wygięciu:

Obrazek

sczepianie lutownicą przed spawaniem:

Obrazek

I po zespawaniu:

Obrazek

przygotowanie "wręg" do spawania:

Obrazek

Gotowe zbiorniki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak sobie leży w modelu (pośrodku oryginalny zbiornik, niedługo i na niego przyjdzie czas :D ):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Założyłem wężyki, zatopiliśmy zbiorniki w wodzie i zatykając jeden z wężyków dmuchaliśmy z całych sił w drugi. sukces, zero bąbelków - znaczy się, że szczelne :D Trochę ucieka z króćców, ale podłożymy oringi albo wkręcimy "na chama" i będzie po kłopocie.
Pozostaje nam ucięcie nadmiarów i przyspawanie uchwytków montażowych.

Przy modelu też coś ruszyłem. Stwierdziliśmy z Panem Romkiem, że zostajemy przy kliszowym zbiorniczku. Tak więc uzbroiłem przednią wręgę:

Obrazek
Obrazek

Skończyłem odprowadzenie wody z kolumny stery, inspiracją był model z sąsiedniej relacji :D :

Obrazek

Wkleiłem i potraktowałem tasiemką szklaną boczne wręgi:

Obrazek
Obrazek

oblaminowałem słupki od przekładni, byłem zmuszony pozostać przy szkle :( Ten gruby węgielek nie chciał się układać (bodajże 200g/m2).

Obrazek


I to by było chyba wszystko na dzisiaj ;)