Forum FSR Polska

Witam po raz kolejny szanowne grono modelarzy szkutników.

Jestem zmuszony jeszcze raz rozpocząć relację, z powodu niezamierzonego usunięcia poprzedniego wątku (proszę o przebaczenie ).
Polecimy w skrócie.
Mam w domku kadłub klasy v3,5. Ma troszkę pęcherzy, ale poradzimy sobie z nimi. Gdy zerkniemy na łódkę oczom naszym ukazuje się majestatyczny węgielek . Nie przewiduję malowania, jedynie nakleić wzorki z folii samoprzylepnej o mocnym, dobrze widocznym kolorze, aby nie stracić kontaktu wzrokowego z modelem. Kadłub waży w tym stanie góra 325g i dół 480g, czyli razem 805g ( naturalnie bierzemy pod uwagę niepewność pomiarową ). Sporo na pewno odejdzie, po sklejeniu połówek, które będą obcięte na "zero". Tętniącym sercem modelu będzie novarosii 7-mio portowy, pracujący docelowo z przekładnią 1:2.
Ślizg powstanie w kooperacji z moim instruktorem Panem Romanem Grzybowskim.
To by było na tyle.



A teraz może króciutko coś o mnie
Jako junior pływałem w minionym sezonie na zawodach ( w klasie standard, w teamie "Września" ) modelarnianą łódką. Wprowadziła mnie ona w ten jakże cudowny odłam modelarstwa. Dużo mnie nauczyła, a silniczek ASP obdarzyłem szacunkiem Teraz przyszedł czas na coś bardziej wykwintnego. Zdecydowałem się na budowę łódki od podstaw, wybór padł właśnie na V3,5 .

Zobaczymy co z tego wyjdzie,

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam

Wypada pochwalić jeszcze raz. Serce rośnie jak widać młodzież przy pracy. Pozdrowienia dla całej ekipy z Ikara Września.

To i ja jeszcze raz w imieniu swoim i klubu dziękuję i pozdrawiam wzajemnie

Kontynuujemy relację.
Po wizycie u Pana R. Rospendy stałem się szczęśliwym posiadaczem paru detali m.in. klapki, chwytu wody, obsady wału, a także siedmioportówki novarossi wraz z rurką wydechową
Można było ruszać dalej.

Powyznaczałem miejsca cięć i powstały otwory:


Po zbudowaniu kosmicznie zaawansowanej technicznie konstrukcji złapałem na poxipol obsadę steru, a następnie klapkę trymującą. Obsada made in Kołaczkowo model club, wytoczona przez Pana Romana Elementy zostały potem oblaminowane:


I tak to ostatecznie wyszło. Idealnie nie jest, ale też i nie najgorzej


Ciąg dalszy nastąpi...

Witam,
Na dniach udało mi się powypełniać żywicą wszystkie pęcherze w kadłubie Wyciąłem otwór pod wał, dokładniej pod jego obsadę oraz pod "chłyt" ( ) wody.
Pobawiłem się dremelkiem, pastą polerską i troszkę wypolerowałem to i owo Chłyt narazie wcisnąłem, dzisiaj jeszcze mam zamiar go wkleić.

Nie przesadzaj z pasowaniem elementów na wcisk bo możesz "rozepchać" laminat i straci kształt, wybuli laminat a małe luzy zawsze zakleisz żywicą. Pamiętaj że laminat sam od siebie się z czasem krzywi i raczej nie należy mu dawać dodatkowych naprężeń. Ale robota ładna.

Bardzo dziękuję za radę, będę o tym pamiętał Aczkolwiek ten "wcisk' był taki, że gdyby dotknąć palcem to chwyt wypadał. No ale się trzymał, do zdjęcia pozował

Na jakim wiatraku masz zamiar pływać 2026/2027 czy jakieś cnc lub napisz jaka przekładnia (jakie przełożenie) i jaki silnik a Koledzy podpowiedzą co na wał nakręcić.

Najpierw trzeba łódkę jako tako poskładać, później na śruby przyjdzie czas Przełożenie i=2 (15 zębów na silniku, 30 na wale), silnik (jak w pierwszym poście) novarossi 7-mio portowy. Myślę, że Pan Roman i Meniu podpowiedzą... podpowiedzieli wystarczająco Będziemy próbować na każdej, na której lepiej zobaczymy.
Także, jeżeli chodzi o wiatraki to na razie na spokojnie, ale raczej standardowo 2026/2027.

Dzisiaj powróciłem z modelarni z wklejoną obsadą wału
Udało się wszystko powymierzać, dopasować, ustawić...

i złapać na poxipol


Jutro przykryję wszystko tkaniną, dzisiaj już mi się nie chce
W międzyczasie wkleiłem też chłyt wody.

A jak Ty potem to z silnikiem zestawisz? Zawsze myślałem że wszystko na raz najlepiej wstawiać?

Wał wkleiliśmy, zachowując konkretne wymiary oraz kąt. W tym momencie to wał wyznacza nam położenie silnika tudzież przekładni (pochylenie, wysokość od dna), odległość osi świecy od rufy też jest określona. Tak naprawdę nie wydaje mi się, żeby wał musiał być pasowany razem z silnikiem do wklejenia. No chyba, że źle myślę Pozostaje kwestia odpowiedniego wklejenia słupków, do których przykręcona będzie przekładnia.
My zrobiliśmy to w ten sposób, może istnieją inne